4 Pomysły na Ferie w Bieszczadach
Ferie w Bieszczadach dla wielu osób w naszym kraju stają się coraz częstszym pomysłem na spędzenie zimowego wypoczynku. Z roku na rok coraz więcej turystów dochodzi do przekonania, że naprawdę warto jechać w Bieszczady zimą. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest banalnie prosta i de facto taka jak zwykle – Bieszczady to wspaniały zakątek naszego kraju, który oprócz dzikiej przyrody i olbrzymich pustych przestrzeni z dala od miast oferuje także ogromną i bardzo różnorodną ilość atrakcji. Nie inaczej jest i zimą. Jest to ta pora roku kiedy Bieszczady wydają się najbardziej trudno dostępne i oddalone od cywilizacji. To właśnie wtedy bieszczadzkie doliny leżą przykryte kobiercem głębokiego śniegu, a dotarcie w te strony nastręcza nie lada trudu. Wydawać by się mogło, że nie ma po co tu przyjeżdżać… Zobaczmy jednak, że ci, którzy tak myślą, głęboko się mylą!
Wycieczki górskie
Każdemu kto zastanawia się nad tym aby spędzić ferie w Bieszczadach do głowy przychodzą przede wszystkim ośnieżone połoniny. Zastanawiać się można czy bieszczadzkie szlaki są możliwe do przebycia zimą oraz o to czy zimowa turystyka w Bieszczadach jest bezpieczna. Oczywiście są to pytania bardzo słuszne – my sami wielokrotnie podkreślamy, że wyprawę w Bieszczady (w szczególności zimową) trzeba dobrze przemyśleć i przygotować aby później w pełni móc się nią cieszyć. Podobnie jest zimą.
Zimowe wędrowanie po bieszczadzkich pustkowiach może być wspaniałym przeżyciem i dla wielu może okazać się najbardziej niezwykłą porą roku na odwiedziny w tych stronach. To właśnie zimą po obfitych opadach śniegu możemy przedzierać się przez prawdziwie bajkową scenerię tworzoną przez bieszczadzkie lasy kompletnie zasypane śniegiem, w których każda najmniejsza gałązka pokryta jest drobinami białego puchu. Skojarzenie z krainą lodu jest tutaj nieuniknione!
Nie mniej niezwykle prezentują się skute lodem i smagane ostrym wiatrem połoniny. Znajdziemy na nich najróżniejsze, wydawało by się wyciągnięte żywcem z filmu przyrodniczego, lodowe formy oraz zaspy smagane podmuchami porywistego wiatru. Wędrówka w takich warunkach nastręcza nieraz trochę problemów i zdecydowanie wymaga dobrego przygotowania ale daje niebywałą satysfakcję i obdarza nas niezwykłymi wspomnieniami.
Narty
Ferie w Bieszczadach z pewnością nie kojarzą się na pierwszy rzut oka z nartami. To przecież Zakopane jest od lat polską stolicą sportów zimowych. Po piętach depczą mu miejsca takie jak Krynica, Karpacz czy Szczyrk. Wydawałoby się zatem, że narciarz nie ma czego w Bieszczadach szukać. Czy jednak tak jest na pewno?
Rzeczywiście w Bieszczadach znajdziemy zaledwie kilka wyciągów i przygotowanych stoków narciarskich. Po cóż mielibyśmy zatem przemierzać szmat drogi aby tu dotrzeć, a następnie spędzać swój czas na nikomu nie znanym stoku na odludziu… No właśnie, tu zaczyna się wyłaniać nasza odpowiedź. Bieszczady nawet w szczycie sezonu zimowego są wielokrotnie mniej zatłoczone niż inne góry w naszym kraju. Terenów tych naprawdę nie ma jak porównywać np. do Tatr jeśli chodzi o ilość turystów, zimowy zgiełk i harmider na stokach. Tutaj stoków jest jak wspominaliśmy niewiele, są nieduże i mało znane – mamy za to sporą szansę być na nich niemal jedynymi narciarzami.
Kolejny aspekt, który musimy wziąć pod uwagę jeśli chodzi o narciarstwo i ferie w Bieszczadach to zyskujący z roku na rok skituring oraz narty biegowe. Jeśli to właśnie te dyscypliny nas interesują to wówczas okazać się może, że nie znajdziemy lepszy terenów do ich uprawiania jak właśnie Bieszczady. Po raz kolejny zaskoczy nas niewielka ilość innych narciarzy, a wędrowanie na nartach okaże się wspaniałym sposobem na poznawanie tych niezwykle pięknych terenów.
Bieszczadzka historia
Zdarza się, że ferie w Bieszczadach upływają pod znakiem niewielkiej ilości śniegu albo po prostu nie mamy siły czy ochoty na górskie wędrówki, wyprawy narciarskie i inne formy aktywności. Czy w takim wypadku jest sens abyśmy przybywali w ten odległy zakątek naszego kraju? Okazuje się, że tak!
Bieszczady to nie tylko niezwykła przyroda, góry czy szlaki turystyczne. To także, a dla niektórych przede wszystkim, bardzo bogata choć nieco dziś zapomniana i bolesna historia tych ziem. Pozostało po niej do dziś niewiele wyraźnych śladów, jednak to właśnie ich poszukiwanie dla wytrwałego miłośnika badania dziejów tych terenów będzie stanowiło niezwykłą atrakcję.
Po tutejszych rdzennych góralach – Bojkach – zostały do dziś głównie nieliczne cerkwie, puste doliny po wysiedlonych wsiach oraz niszczejące cmentarze. Odnajdywanie i zwiedzanie tych miejsc stanowi wspaniałe urozmaicenie pobytu w Bieszczadach oraz budzi w nas prawdziwą nutkę odkrywcy. To właśnie zimą takie zajęcie może być szczególnie ciekawe i dostarczać największych emocji. Otwiera ono przed nami bardzo szeroki i dla wielu zupełnie nowy wachlarz możliwości – możemy przecież wędrować po zasypanych głębokim śniegiem terenach dawnych wsi, odnajdywać zapomniane przez Boga i świat cmentarze i cerkwiska czy odwiedzać zachowane do dziś cerkwie.
Ucieczka z miast
Czy opisane wyżej pomysły wyczerpują paletę możliwości jakie dają nam ferie w Bieszczadach? Na pewno nie! Na koniec musimy wspomnieć o jeszcze jednej koncepcji jak spędzać czas w Bieszczadach zimą. Duża większość turystów zapytana o to, dlaczego przybywa w te odludne strony powie, że to ze względu na odległość od wielkich miast, ucieczkę od cywilizacji i odrobinę wytchnienia od codziennego zgiełku. Skoro takie motywy nami kierują, czy może być coś piękniejszego niż cichy , zimowy tydzień, a nawet weekend, spędzony w drewnianym domku z kominkiem na przysłowiowym „końcu świata”? Padający wokół śnieg, nieprzebrane ciemności za oknem oraz ogień w kominku sprawią, że książką w ręku zapomnimy o naszych troskach, odpoczniemy i nabierzemy sił do powrotu do naszej codzienności.
Czy warto jechać na ferie w Bieszczadach?
Ferie w Bieszczadach to ogrom możliwości. To także bajkowe chwile spędzone w głębokim śniegu na szlaku, w drzemiącym zimowym snem lesie czy na smaganej wichrem połoninie. To puste góry, w których nieraz całymi dniami jesteśmy jedynymi ludźmi przemierzającymi ich bezkres. To długie wieczory przy kominku będące chwilą wytchnienia i zadumy. Pamiętając o tym wszystkim pytanie o to czy warto jechać na ferie w Bieszczadach jest oczywiście pytaniem retorycznym… Naszym krótkim artykułem-poradnikiem mamy nadzieję, że daliśmy już na nie odpowiedź!
Dodaj komentarz