Kiedy Jest Najlepsza Pogoda w Bieszczadach?
Kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach? To pytanie jest chyba jednym z pojawiających się najczęściej pośród osób planujących wyprawę w te najpiękniejsze z gór. Pada ono z ust turystów szczególnie często po sezonie kiedy to wszelkie nagłe opady, grad, gęsta mgła, porywisty wicher czy inne załamania pogody nie będą tutaj niczym zaskakującym.
Kto wybiera się w Bieszczady jesienią, zimą czy wiosną musi pamiętać o uprzednim dokładnym sprawdzeniu prognoz aby nie dać się zaskoczyć niepogodzie. Na nasze szczęście pogoda w Bieszczadach wykazuje się dużą cyklicznością. Jej obserwacje pozwalają zatem ze sporą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć co nas spotka w trakcie naszego kolejnego wyjazdu w góry. Spróbujmy zatem odpowiedzieć na tytułowe pytanie o to kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach?
Ferie zimowe
Okres ferii zimowych jest dość skomplikowany jeśli chodzi o pogodę w Bieszczadach. Co roku przybywa tu coraz więcej miłośników „białego szaleństwa” o co skrupulatnie dbają miejscowi gospodarze budując coraz to nowsze ośrodki narciarskie oraz dostosowując bazę noclegową na potrzeby zwolenników sportów zimowych. W dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że o tej porze roku możemy spodziewać się dwóch scenariuszy pogodowych.
Jeśli dopisze nam szczęście i dany rok okaże się obfitym w opady śniegu wówczas Bieszczady przywitają nas grubym kożuchem głębokiego białego puchu. Takiej aurze często towarzyszyć będą słoneczne dni, które pozwolą nam wykorzystać do maksimum czas spędzony na stoku.
Co jednak dość charakterystyczne dla bieszczadzkiej kapryśnej pogody może się okazać, że w trakcie ferii zimowych spotkamy się z ledwie widoczną pokrywą mokrego i niezbyt nadającego się do uprawiania sportów zimowych śniegu. Takiej z kolei aurze często będzie towarzyszyć pogoda charakterystyczna bardziej dla roztopów niż zimy. Może się okazać, że w górach przywita nas deszcz, a niebo spowijać będą ciężkie chmury. W takiej sytuacji nie pozostanie nam nic innego jak dłuższa wizyta w jednej z bieszczadzkich karczm.
Przedwiośnie
Przedwiośnie w Bieszczadach dla nas samych jest jedną z tych pór roku, które lubimy najbardziej. Gdy ustąpią śniegi i zakończą się roztopy naszym oczom ukazuje się śpiąca jeszcze przyroda. Wygniecione trawy, poprzygniatane krzewy – wszystko wskazuje na długie miesiące spędzone pod zwałami ciężkiego śniegu. Tu i ówdzie pojawiają się powoli pierwsze jasnozielone pączki budzącej się roślinności. W powietrzu czuć wszechobecną wilgoć, wokół otaczają nas zwykle mgły.
To właśnie o tej porze roku w Bieszczadach możemy poczuć się jak w bajkowej scenerii. Naszym ulubionym jej elementem o tej porze roku jest okres kwitnienia tarniny. Nieraz trudno jest nam go „złapać” ze względu na to, że trwa dość krótko. Co roku jednak zwykle nam się to udaje. Wędrujemy wtedy wśród dopiero ledwo się zieleniących dolin obsianych białymi krzewami tarniny przypominającymi z oddali nieco kłębki wełny. W przydrożnych rowach dominuje morze jasnożółtych kaczeńców…Iście bajkowe wrażenie…
Weekend majowy
Weekend majowy to okres kiedy po raz pierwszy po długiej zimie w Bieszczadach pojawiają się znów tłumy turystów. Doliny na nowo ożywiają, restauracje i bary znów są otwarte, pełne ruchu i gwaru, a na szlakach na nowo spotykamy wielu innych turystów. Na swoje miejsca powracają stragany z pamiątkami, grzybami i serami. Bieszczady odzyskują swój znany z okresu letniego charakter.
Pogoda o tej porze roku jest już często naprawdę bardzo dobra i umożliwia podejmowanie wszelkich górskich eskapad. Oczywiście musimy się przygotować na nagłe pogorszenie pogody w górach i wyposażyć w ubranie chroniące przed niekiedy naprawdę silnym wiatrem na połoninach ale co do zasady o tej porze roku możliwe jest zdobywanie już wszystkich bieszczadzkich szczytów. W przyrodzie zaobserwujemy ciekawe zjawisko kiedy to w dolinach widać już wyraźnie oznaki wiosny w pełni, ale na połoninach panuje jeszcze jakby zimowa martwota.
Boże Ciało
Boże Ciało to okres nieróżniący się już zbyt wiele od lata jeśli chodzi o pogodę. Zastanawiając się zatem nad tym kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach będzie to chyba jedna z tych pór roku, którą możemy uznać za najbardziej dogodną wypadu w te niezwykłe góry. Wędrując wtedy bieszczadzkimi dolinami czy górskimi szlakami otoczeni będziemy przez oszałamiającą, jasną i niezwykle żywą zieleń, która niepodzielnie będzie panowała w naturze. Urozmaicają ją liczne kwiaty pokrywające całymi łanami łąki i polany.
Pogoda w okresie Bożego Ciała będzie również sprzyjała wszelkim eskapadom. Również dzień jest już na tyle długi aby planować nawet bardziej śmiałe wycieczki. Może oczywiście zdarzyć się, że w kapryśnych nadal o tej porze roku górach złapie nas deszcz, a nawet burza. Temperatura nie spada jednak już na tle abyśmy musieli się takie aury obawiać. Dobra kurtka przeciwdeszczowa oraz ciepła bluza w zupełności wystarczą abyśmy cieszyli się udana wycieczką.
Lato
Chyba większość osób zastanawiających się nad tym kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach bez wahania powie, że oczywiście ma to miejsce latem. Rzeczywiście w okresie lipca i sierpnia aura sprzyja tutaj turystom najbardziej. Z reguły o tej porze roku dominują tu słoneczne dni, dzień wydaje się nie mieć końca, a noce są bardzo ciepłe. W ciągu dnia jedynym mankamentem wydaje się być palące w górach niemiłosiernie słońce. To właśnie z uwagi na nie chyba bardziej musimy pamiętać o ochronie przed przegrzaniem niż przed nadmiernym wychłodzeniem.
Przyroda o tej porze obdarowuje nas świetną widocznością, lekkim wiaterkiem na szczytach, istną orgią dojrzałej już zieleni niezwykle bujnej roślinności i pięknymi zapachami kwitnących bieszczadzkich łąk. W trawach dominują miliony owadów urozmaicającej wieczory swoim „cykaniem”. Lato to jednym słowem istna eksplozja oszałamiająco dzikiej bieszczadzkiej przyrody.
Wczesna jesień
Wczesna jesień (rozumiana tu jako wrzesień i październik) to ta pora roku, która przez wielu poszukujących odpowiedzi na pytanie o to kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach zostanie postawiona na pierwszym miejscu. Wrzesień to nadal jeszcze stosunkowo długi dzień, rzadkie opady i dość wysoka temperatura powietrza, które sprzyjają wszelkim wycieczkom. W przyrodzie o tej porze roku nie dzieje się być może nic zbyt ciekawego – dominuje tu wówczas mocno już dojrzała zieleń, nadal spotkam wiele kwitnących kwiatów. Niezwykłym zjawiskiem jest za to coroczne rykowisko jeleni.
Październik natomiast to miesiąc, który sam w sobie powinien de facto zostać opisany w 2-3 osobnych punktach. Jest to miesiąc chyba największej różnorodności przyrodniczej i pogodowej w Bieszczadach. Przez wielu jest zresztą uważany za najlepszy moment na przyjazd w te wspaniałe góry.
Ta pora roku przynosi już zdecydowane ochłodzenie. Dni są już zdecydowanie krótsze, a słońce nie ma swojej poprzedniej siły. Przywita nas tu często wiatr, deszcz, a nawet pierwszy padający zaskakująco mocno i obficie śnieg. W przyrodzie natomiast odgrywany jest spektakl, na który miłośnicy Bieszczadów czekają cały rok. Zaczyna się on na przełomie września i października, kiedy to przejrzała zieleń jesieni zostaje urozmaicona żółcącymi się tu i ówdzie liśćmi drzew. Po jakimś czasie dołączają do niej także przeróżne odcienie czerwienie kontrastujące wyraźnie z nadal mocno widoczną zielenią innych gatunków drzew. Koniec października przynosi zaś potop czerwieni, gdy zieleń w końcu ustępuje. Jesienią chciało by się w Bieszczadach być codziennie, o każdej porze dnia i przy każdej pogodzie. To naturalne przedstawienie nigdy się nie nudzi…
Późna jesień
Późna jesień rozumiana tutaj jako listopad i początek grudnia to kolejny stosunkowo mało ciekawy okres w Bieszczadach. Pogoda przypomina odrobinę tą znaną z wiosennych roztopów. Dzień kończ się już niezwykle wcześnie. Wokół dominują mgły, wilgoć, często pada rzęsisty deszcz, a nawet śnieg. Zdarza się oczywiście, że na kilka dni pogoda zmienia się, chmury znikają, pojawia się zaskakująco mocno grzejące słońce i czujemy się bardziej jakby to był wrzesień niż schyłek roku, ale nie są to zjawiska zbyt częste. Wybierając się w Bieszczady o tej porze roku musimy naprawdę bardzo dokładnie śledzić prognozy pogody.
Boże Narodzenie
Okres Bożego Narodzenia w Bieszczadach to czas podobny z kolei do okresu ferii zimowych. Może tak się zdarzyć, że będzie on bezśnieżny, mglisty i mokry. Jeśli jednak szczęście nam dopisze to dni tej urokliwej pory roku spędzimy w otoczeniu wielkich zasp śniegu, a podczas długich wieczorów będziemy się grzać przy kominku. Cudownym spektaklem jest także bieszczadzka szadź w dni kiedy to w powietrzu króluje siarczysty mróz. Zamarznięte drobinki wody pokrywają wtedy każdą nawet najmniejszą gałązkę drzew czy krzewów i mienią się w promieniach słońca. Skojarzenie z bajkową „Krainą Lodu” jest chyba oczywiste…
Kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach – podsumowanie?
Na koniec kilka słów podsumowania na temat tego kiedy jest najlepsza pogoda w Bieszczadach. Oczywiście ostateczny werdykt będzie zależał od indywidualnych upodobań każdego turysty. Jedni powiedzą, że to lato oferuje najdogodniejsze warunki pogodowe, inni zaś, że mimo wszystko najbardziej kochają bieszczadzką jesień. My zatem zaprezentujemy nasze własne zdanie. Według nas najlepsza pogoda przywita przyjeżdżających w Bieszczady w okresie Bożego Ciała oraz w weekend majowy. Na drugim miejscu wymienilibyśmy pogodę jesienią, a dopiero na trzecim tę panującą w Bieszczadach latem.
Wynika to z faktu, że latem dokucza nam nieznośny skwar utrudniający podejmowanie bardziej forsownych wędrówek, stąd okres maja, czerwca, czy jesieni uznajemy za nieco lepszy. Pozostałe pory roku jako bardzo zmienne i kapryśne wymienilibyśmy na miejscu czwartym. Oczywiście jest to nasze osobiste, subiektywne zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Prawda też jest taka, że w Bieszczady wybieramy się kilkanaście razy w roku, niezależnie od jego pory. Za bardzo kochamy te góry aby przegapić cokolwiek z ich niezwykłej zmienności i różnorodności niezależnie od tego czy jest to wiosna, lato, jesień czy zima. Mamy nadzieję, że i Wy tak samo kochacie te przepiękne góry!